Adopcja dorosłego kota

Adopcja kota to niebywale cudowne przeżycie. Ten moment gdy kot zaczyna rozumieć, że ma dom jest bezcenny. Nigdy nie zapomnę chwili gdy zaadoptowałam Dagome. Gdy dajesz komuś dom. Nic to nie kosztuje, skrawek łóżka, a tej małej kociej istotce zbawiasz cały jej świat. Poniżej opiszę adopcję Dagome po kolei jako przykład dla tych, którzy wciąż zupełnie niepotrzebnie zastanawiają się czy warto adoptować dorosłego kota. Odpowiedź jest jedna i zdecydowana: WARTO!
Pamiętaj, że dojrzały kot nie zdemoluje Ci domu, nie będzie wymagał Twojej ciągłej atencji - będzie chciał spać. Będzie bardzo cenił sobie Ciebie i szanse jaką mu dałaś bo wie, co to znaczy nie mieć domu. Będzie Ci za nowy dom dozgonnie wdzięczny. Jest dorosły i ma wiele doskonale wyuczonych manier, którymi nie raz Cię zachwyci. Świetnie wie do czego służy kuweta i drapak. Co więcej, nie obawiaj się jakiś jego przyzwyczajeń nie do zmiany. Coś takiego nie istnieje. Koty w schronisku są tak nieszczęśliwe i samotne, że zrobią wszystko by w nowym domu żyło Wam się cudownie. One bardzo szybko uczą się Twoich zasad i cenią je sobie jak nic w świecie. Dagome był zachwycony naszymi wspólnymi rytuałami i zawsze głośno mruczał jak mógł je ze mną wykonywać. 
Co więcej, nie bierzesz kota w worku. Pracownicy schroniska dobrze znają charakter każdego z podopiecznych (wiadomo kot zwykle jest w schronisku bardziej wycofany) i pomogą dobrać Ci idealnego przyjaciela. 
Jednak jest coś, co muszę napisać i mam nadzieję, że nie zmieni to waszej decyzji a wręcz ją wzmocni i spowoduje, że przestaniecie się wahać. Starsze koty mają często za sobą życie w nędzy. Brak jedzenia, czystej wody, stres, stres, stres, przeganianie ich na ulicy, krzywdzenie, straszenie, to wszystko powoduje, że ich organizmy często są słabe. Czasem nawet jak zaadoptujesz kota i karmisz go najlepszą karmą i suplementujesz, uchylasz nieba nie zdołasz go wyprowadzić z niedoborów i krzywdy w jakiej żył całe życie. Taki kot może, ale nie musi być bardziej narażony na rozwój raka. Jednak tym bardziej daj mu dom, bo nikt tego nie potrzebuje tak jak on. I nie zakładaj, że Twoja historia skończy się tak smutno. Zakładaj zwycięstwo, które zdarza się o wiele częściej i koty żyją szczęśliwie w nowych domach latami. Ale bądź czujny i reaguj na wszelkie symptomy oraz rób kotu badania krwi.




Fimy z YT o tym jak przygotować dom i siebie na adopcję oraz jak wygląda adopcja kota

1 komentarz:

  1. Witam. Zaglądnęłam tu, ponieważ u mojej kotki Klary - adoptowanej we wrześniu 2016 r. z krakowskiego schroniska w wieku 8 lat - weterynarz podejrzewa nowotwór ucha. Jesteśmy na początku badań bo dopiero czekamy na wyniki cytologii uszu. Staramy się wyleczyć uszy od października 2016, dziś jest 23 luty 2017... ale, tak adoptowałabym ją jeszcze raz - jest wspaniała...

    OdpowiedzUsuń